wtorek, 17 maja 2011

Masakra na Camp Nou!!!

Autorem artykułu jest piken118



Barcelona rozbroiła wczoraj defensywę Realu zaprjektowaną przez Mourinho. Real oddał wczoraj tylko pięć strzałów z czego tylko dwa leciały w światło bramki. Jednak ani przez moment Królewscy nie mogli myśleć o strzeleniu gola.


Pełna dominacja środka pola przez zawodników Pepa Guardioli była kluczowa w tym spotkaniu. Barca wymieniła aż 684 podania - to aż dwukrotnie więcej od zawodników gości (331). Praktycznie we wszelkich statystykach przeważali zawodnicy Dumy Katalonii. Niektórzy twierdzą, że C. Ronaldo zagrał bardzo dobre spotkanie, ale ja się z tym nie zgadzam. Mianowicie dlatego, że gdy Portugalczyk schodził na lewą stronę radził sobie z nim nawet Eric Abidal, który nie jest najpewniejszym punktem obrony Barcy.

Ponadto większość strzałów jakie padły na bramkę gospodarzy były autorstwa właśnie Portugalczyka a Real i tak gola nie zdobył. C. Ronaldo przypominał tego z Manchesteru United, kiedy w finale w Rzymie został skutecznie zneutralizowany przez defensywę Barcelony.

Ani Messi, ani C. Ronaldo nie strzelili bramki. Jednak to Argentyńczyk był skuteczniejszy na murawie - przesunięty bliżej środka przez Guardiolę wyśmienicie "podgryzał" blok obronny zawodników Mourinho.

Barca zagrała z Realem jak z zespołem walczącym o utrzymanie w La Liga. Posiadanie piłki 67% - 33% w pełni oddaje to co działo się na boisku. Piłkarze ze stolicy nie potrafili przez dłuższą chwilę utrzymać się przy piłce. Real grał momentami pięcioma cofniętymi obrońcami, a wielki trener Królewskich dał się ograć jak dziecko. Nie potrafił w żaden sposób ustawić drużyny, aby ta mogła zmienić losy tego spotkania.

Przed tym spotkaniem Real był niepokonany, a przeciwnicy w dwunastu spotkaniach w lidze wbili Królewskim tylko sześć bramek. Wczoraj tylko, zawodnicy Jose Mourinho stracili aż pięć bramek i mają już pierwszą porażkę na koncie.

---

zapraszam na

http://piken118.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

CRISTIANO RONALDO i LIONEL MESSI... współcześni gladiatorzy, który lepszy?

Autorem artykułu jest Rafał Gamalczyk



Oto pytanie, na które fani Barcy z pewnością znają odpowiedź. Tonem nie znoszącym sprzeciwu krzyknęliby MESSI, MESSI, MESSI!!! Z tym z całą pewnością nie zgodziliby się kibice Manchesteru United i Realu Madryt. Byłego i obecnego klubu CR7.

     Bardzo wielu ludzi porównuje tych niewątpliwie geniuszy współczesnego footballu do miana najlepszego piłkarza Globu (i nie chodzi tutaj o plebiscyty FIFA i France Football). Ale czy słusznie jednemu ten tytuł należy się bardziej niż drugiemu?

     Zacznijmy od Lionela. Ten wirtuoz piłki urodził się w Argentynie 24 czerwca 1987r. w Rosario. W wieku 5 lat zaczął kopać piłkę, a gdy skończył zaledwie 17 zadebiutował w podstawowym składzie F.C. Barcelony. Także z tym klubem wygrał dwukrotnie ligę mistrzów (2005/06 i 2008/09). Również dwukrotnie zdobył indywidualne nagrody takie jak FIFA best player of  the year (2008/09 i 2009/10) i Ballon d'Or (2008/09 i 2009/10).

     Cristiano to natomiast Portugalczyk urodzony na Maderze 5 lutego 1985r. W wieku 3 lat zaczął grać w football. Jego pierwszym klubem była CF Andorinha. W 2002r., występując dla Sportingu Lizbona, jego talent został doceniony przez Sir Alexa Fergusona, co zowocowało transferem do Manchesteru. Jego kariera w United rozwijała się błyskawicznie. W sezonie 2007/08 wygrał ze swoim klubem ligę mistrzów oraz zdobył wiele prestiżowych nagród indywidualnych (m.in. złotą piłkę i FIFA best player of the year). W 2009 roku Ronaldo pobił rekord transferowy i za sumę 93 mln euro został najdroższym piłkarzem Ziemi, przenosząc się do Realu Madryt.

     Wtedy jeszcze więcej osób zaczęło porównywać Messiego i Cristiano, ale przecież to kompletnie od siebie odmienni gracze. Zgodze się, obaj to piłkarze kompletni, genialni technicy, mijający przeciwników jak tyczki treningowe. Jednakże grają zupełnie odmiennie. CR7 już w Manchesterze zachwycał efektownością i mnogością swoich tricków. Jego styl gry jest bardzo efektowny przez co Ronaldo często decyduje się grać indywidualnie. Często zdarza mu się niestety wymuszać, a nawet symulować faule czego Leo raczej nie robi. Kunszt Messiego polega na genialnym balansie ciała, którym potrafi minąć czasami aż pięciu obrońców, strzelając później pięknego gola i grze kombinacyjnej z resztą magików Barcelony. Myślę, że zagrania Crisa są naprawdę ucztą dla oka, ale tak samo, widząc jak Lionel z kolegami wymienia podania to ręce same składają się do oklasków. Gwiazda Barcy mniej strzela na bramkę przeciwnika, przez co zdobywa mniej bramek, ale i też rzadiej pudłuje niż Ronaldo. Obaj piłkarze różnią się też warunkami fizycznymi. Portugalczyk jest wyższy i cięższy od Messiego. Oboje także preferują inny sposób uderzania piłki. Reprezentant Argentyny często w finezyjny sposób podkręca piłkę. Natomiast Cristiano strzela prawdziwe armatnie pociski z tak dziwną rotacją, że bramkarze często miewają z tym kłopot. Każdy z nich gra też inną nogą (gwiazda Realu prawą a Barcelony lewą), choć zdobywanie bramek gorszą nogą nie stanowi dla nich problemu. CR7 jest prawdziwym specjalistą od rzutów wolnych, jego charakterystyczna postawa przed strzałem a później prawdziwa rakieta w kierunku bramki przeciwnika są niepowtarzalne. Leo natomiast nie jest pierwszym egzekutorem wolnych w swoim zespole. Jeżeli je wykonuje to raczej z prawej strony boiska i mniejszych odległości.

     I mógłbym wymienić jeszcze wiele więcej różnic między nimi. Jednak uważam, że obaj osiągnęli i mogą jeszcze osiągnąć tak wiele w piłce nożnej, że każdemu z nich po równo należy się tytuł najlepszego piłkarza nowoczesnego footballu. Myślę, że po prostu nie mozna wybrać spośród nich lepszego, bo obaj są absolutnie najlepsi i wyjątkowi. 

---

http://mojsportfootball.blogspot.com/

autor: Rafał Gamalczyk


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Porównanie gry Barcelony, Realu

Autorem artykułu jest Sebo



Jak dobrze wiecie Real nie potrafi wygrać z Barceloną od prawie trzech sezonów. W tym artykule chciałbym przedstawić wam 35 przykładów słabości Realu. Na koniec porównać różnice w ich grze.

35 przykładów słabości i kompromitacji Realu w meczu z Barceloną, wiele odnosi się do wypowiedzi kibiców Realu przed meczem :
1. Wypowiedź Ronaldo po meczu Barcy z Almerią w stylu: ‘ciekawe ile to nam bramek strzelą?’
2. Gierki słowne Mourinho i olewający je Guardiola + zawodnicy.
3. Real uznawany za najlepszy Real od kilku lat.
4. Piąta przegrana z rzędu za kadencji Guardioli.
5. 4 z tych 5 meczy bez gola oprócz 2 goli na Bernabeu w przegranym meczu 2-6.
6. Bramka na 2:0 poprzedzona 30 podaniami w czasie 1:19 minuty.
7. Około 5 sytuacji w czasie których zostaje wymienionych 30 podań w większości z pierwszej i w środku i zostaje stworzona sytuacja niemal 100-centowa.
8. Gorsza gra w powietrzu przy dużo gorszym wzroście.
9. ciągle stawienie Realu na Marcelo, który udowadnia któryś sezon, że gra dobrze ze słabymi, a w ważnych meczach należy do najsłabszych na boisku i zawala bramki.
10. uznawany za niby najlepszego obrońcę prawego na świecie Ramos ośmieszany na każdym kroku, szczególnie przez Villę i porównanie go do Alvesa. Gra Ramosa w każdym kolejnym Gran Derbi.
11. Klasa Pique i Puyola w porównaniu z klasą Carvalho i z nieco lepszym Pepe.
12. Gra Realu polegająca jedynie na krótkim graniu z Ozilem i Ronaldo i graniu długich piłek do przodu.
13. wzgląd na to ile jeszcze brakuje Ozilowi do Xaviego i Iniesty.
14. Liczba celnych podań grającego niby ofensywnie Realu.
15. Iker Casillas puszczający bramki po lobach, między nogami, przepuszczający piłki.
16. Najlepsza obrona w Europie traci 5 goli, a powinna więcej.
17. Najlepsza ofensywa w Europie tworzy jedną niby sytuację strzelając raz z dystansu.
18. Technika Sergio, a technika Khediry i ich przystosowanie do grania szybkiej gry.
19. Gol na 5:0 stworzony przez zawodników ledwie grających w tym sezonie.
20. Celność i ilość zagrań ‘najlepszego podającego świata’ Alonso.
21. około 10 sytuacji mogących skończyć się bramką i podwyższeniem wyniku.
22. polityka transferowa Realu nie stawiająca na wychowanków i Hiszpanów, którzy znowu ich pogrążają.
23. wprowadzenie defensywnego Diarrę za Ozila przy stanie 2:0 (!)
24. łokieć w twarz Messiego sfrustrowanego Carvalho, który nie wytrzymywał jego zabaw z piłką.
25. wejście Arbeloi, który 3 razy umyślnie faulował ostro piłkarzy Barcy.
26. zachowanie Ronaldo, który wyrażając całkowity brak szacunku dla trenera przeciwnika (!) odepchnął go.
27. marsz Ronaldo po odepchnięciu, dumnie kroczącego i zadowolonego z tego co zrobił.
28. Popis Ronaldo zagrywającego między swoimi nogami przy stanie 4:0, gubiącego się i wyśmianego przez cały stadion.
29. Mourinho, który ironicznie wskazuje, że to przez sędziego jego podopiecznym ewidentnie nie idzie.
30. Porównanie gry mniej medialnego Pedro z Di Marią i ich poziom inteligencji zagrań na boisku.
31. Ramos brutalnie faulujący Leo Messiego w ostatniej minucie na czerwoną kartkę.
32. Ramos komrpomitujący się odepchnięciem Puyola na czerwoną kartkę, swojego kolegi z kadry oraz Xaviego, którego uważa za jednego ze swoich idoli.
33. Iker Casillas obrażający się na swoich obrońców przy stanie 4:0.
34. Ilość udanych zwodów, wypracowanych sytuacji, asyst i podań Messiego w porównaniu z niby konkurującym z nim Ronaldo.
35. Ronaldo symulujący w polu karnym przy stanie 2:0.

 

Także jak wiadać Real głównie skupił się na grach słownych a nie na samej grze na boisku. Przed meczem zarysowywała się przewaga Realu, ale przecież wszystko się rozstrzygnęło na boisku. Jak dobrze wiecie Real dostał pożadną lekcje gry w piłkę. Cały zespół przypatrywał się grze Barcy którzy jak to zawsze bywa mieli ogromną przewagę w posiadaniu piłki nad swoim rywalem. Nawet indywidualnie piłkarze z Bernabeu nie potrafili sobie poradzić ze zwinniejszymi zawodnikami Katalońskiej Barcy. Piłkarze z Camp Nou jak to zawsze bywa wymieniali ogromną ilość podań przemiszczając się tym sposobem w strone bramki strzeżonej przez Casillasa. Już pod koniec meczy kiedy było wiadomo już, że to Barcelona wyszła zwycięzko z tego pojedynu, piłkarze dumy Katalonii chcieli pokazać kibicom którzy licznie przybyli na statdnion zapełniając miejsca do ostatniego wolnego jak pięknie potrafią grać. Zaczęli się po prosu bawić grą ośmieszać przeciwnika finezyjnymi zagraniami z piętki i innymi. Podsumowując piłkarze Realu wyszli na mecz o wilką stawkę ( historia pokazała iż drużyna która wygra ten mecz przeważnie zdobywa później mistrzostwo kraju ) nie skoncentrowani zlekceważyli rywala i to im się nie opłciło. Zobaczymy jak to będzie podczas następnego meczu. Czy wielki trener Realu znajdzie jakąś receptę na Barcelonę? Odpowieź uzyskamy już 19 kwietnia ;)

---

katalonia  więcej tekstów na moim blogu http://katalonia-wszystkoopilcenoznej.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Europejskie światynie futbolu

Autorem artykułu jest Krzysztof Janik



Stadiony piłkarskie to coś więcej niż tylko obiekty sportowe - wiele z nich było areną historycznych wydarzeń, które pamięta się do dzisiaj. Takich stadionów w Europie jest wiele, ale tylko nieliczne z nich można uznać za prawdziwie piłkarskie światynie.

Słoneczna Hiszpania jest jednym z najatrakcyjniejszych Państw w Europie nie tylko dla turystów-  dla kibica to ojczyzna aktualnych Mistrzów Świata oraz dwóch największych klubów piłkarskich na świecie – Realu Madryt i Barcelony.

Atrakcje znajdujące się w stolicy Katalonii, jak słynna aleja La Rambla, XIX wieczna hala targowa La Boqueria czy jeden z najważniejszych teatrów operowych na świecie -Gran Teatre del Liceu nie mogą się równać z popularnością, jaką cieszy się klub piłkarski FC Barcelona - chluba Katalończyków. Dla nich to coś więcej niż klub – podczas krwawych rządów generała Franco, stadion Barcy był jedynym miejscem, gdzie miejscowi mogli manifestować swoją przynależność narodową. Każde zwycięstwo nad ulubieńcami Franco, czyli Realem Madryt zawsze ma symboliczne znaczenie dla fanów Barcelony. Niedawne zwycięstwo 5-0 nad piłkarzami ze stolicy świętowane było jeszcze długo po zakończeniu tego meczu.

Wielu turystów odwiedzających to piękne miasto, pierwsze kroki kieruje właśnie na ogromny stadion Camp Nou (największy w Europie), by zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia w świątyni futbolu. Znajduje się tu także muzeum klubu i dwupiętrowy sklep z pamiątkami klubowymi - FC Botiga Megastore, gdzie każdy kibic może zaopatrzyć się w najróżniejsze gadżety związane z BlauGrana.

Real Madryt, który od zawsze rywalizuje z Barcą, swoje spotkania rozgrywa w miejscu, które podobnie jak Nou Camp jest znane każdemu kibicowi futbolu. Estadio Santiago Bernabeu to obok muzeum Prado, placu Plaza Mayor nazywanego "teatrem pod niebem Madrytu” czy Pałacu Królewskiego jest jednym z najcharakterystyczniejszych miejsc w stolicy Hiszpanii. Obiekt swoją nazwę wziął od legendarnego prezesa Realu- Santiago Bernabeu, którego takim zaszczytem uhonorowano jeszcze za życia. Królewscy są najbardziej utytułowaną drużyną na świecie, a podczas każdego spotkania na trybunach Santiago Bernabeu zasiada około 80 tysięcy kibiców. W klubowym sklepiku można kupić trykot największych gwiazd drużyny – po transferze Cristiano Ronaldo z Manchesteru United, koszulki z jego nazwiskiem są rozchwytywane przez Hiszpanów i turystów z innych państw, zapewniając pokaźne wpływy finansowe do klubowej kasy.

W Anglii - ojczyznie futbolu, podobnie jak w hiszpańskiej Primera Divison występują największe gwiazdy futbolu. W samym Londynie znajduje się mnóstwo drużyn, a najpopularniejsze z nich to Arsenal, Chelsea i Tottenham. Podczas wizyty w Londynie warto odwiedzić stadion jednej z nich. Najokazalej prezentuje się nowoczesny Emirates Stadion - dla kibiców z Polski spore znaczenie może mieć fakt, że w barwach rozgrywającego tam mecze Arsenalu występuje na co dzień dwóch Polaków.

Najsłynniejszym stadionem w Anglii, a dla wielu nawet na całym świecie jest bez wątpienia Wembley – miejsce jednego z najważniejszych triumfów w historii polskiej piłki. W 1973 roku Polska zremisowała na tym stadionie z Anglikami 1-1, awansując kosztem gospodarzy do finałów Mistrzostw Świata rozgrywanych w Niemczech. Po tym spotkaniu zszokowana prasa angielska pisała o końcu świata. Jednak Wembley to także miejsce największego triumfu Anglii- w 1966 roku zdobyli tam pierwsze i jak na razie jedyne Mistrzostwo Świata. W 2003 roku zburzono nieco archaiczny już obiekt i kilka lat później powstało nowe Wembley, które aktualnie jest jednym z największych obiektów sportowych na świecie. W maju 2011 roku rozegrany tam zostanie finał prestiżowej Ligi Mistrzów – a szansę na występ przed własną publicznością mają cztery kluby z Anglii, w tym aż trzy z Londynu.

Piłkarska Anglia to nie tylko Londyn – kibice Manchesteru United z pewnością nie przepuszczą okazji, by podczas wizyty w tym mieście odwiedzić słynne Old Trafford, nazywane Teatrem Marzeń. W Manchesterze, ale na stadionie City - drugiego wielkiego klubu z tego miasta gościli niedawno kibice Lecha Poznań, którzy zaimponowali Anglikom swoim żywiołowym i niepowtarzalnym dopingiem.

Jeden z największych klubów piłkarskich na świecie znajduje się także w mieście Beatlesów – Liverpoolu. Każdy kibic, który odwiedzi Anfield Road i usłyszy piękny hymn drużyny „You never walk alone” (nigdy nie zostaniesz sam) śpiewany przez 40 tysięcy ludzi, zapamięta to wydarzenie do końca życia.

Hiszpania i Anglia dzięki znanym i bogatym klubom od zawsze należą do piłkarskiej elity. Mimo że w ostatnich latach włoskie kluby słabo spisują się w Europie (nie licząc zeszłorocznego triumfu Interu w LM) to wielu kibiców nie wyobraża sobie, by w gronie największych piłkarskich potęg nie wymienić Italii. Świadczy o tym popularność klubów, które na co dzień występują w Serie A.

Położony u podnóża Wezuwiusza Neapol, to siedziba klubu piłkarskiego Società Sportiva Calcio Napoli. Zespół jest chlubą wszystkich Sycylijczyków z tego miasta – co widać na trybunach Sao Paolo. Powiedzenie „zobaczyć Neapol i umrzeć” jest tu jak najbardziej na miejscu - gorąca atmosfera panująca na 80 tysięcznym stadionie znakomicie oddaje „wybuchowy” charakter miasta.

Stolica Włoch jest siedzibą dwóch rywalizujących ze sobą drużyn - Lazio i AS Roma. Oba kluby mają wspólny stadion- Stadio Olimpico, który jest jedyną rzeczą, która je łączy. Na co dzień Lazio i Roma rywalizują o panowanie w Wiecznym Mieście, a gorąca atmosfera podczas derbów Rzymu dodaje kolorytu rozgrywkom Serie A.

Także kluby w Mediolanie mają wspólny stadion – legendarne San Siro to charakterystyczna budowla, która stanowi nieodłączny element architektury Mediolanu. Inter i Milan to światowe potęgi piłkarskie, a każdy pojedynek pomiędzy tymi drużynami, podobnie jak wiele innych meczów derbowych we Włoszech, elektryzuje cały kraj i najczęściej musi być rozgrywany pod ścisłym nadzorem policji.

Miastem, które powinien odwiedzić każdy fan futbolu i motoryzacji jest Turyn – znajduje się tu siedziba koncernu Fiat oraz Narodowe Muzeum Automobilizmu, które jest jednym z największych muzeów zabytkowych samochodów i motocykli na Starym Kontynencie. Stolica Piemontu to także siedziba dwóch wielkich klubów – zapomnianego już trochę Torino i Juventusu. Fanem Juve jest m. in. Eros Ramazzotti, który od dziecka kibicuje drużynie z Turynu.

Wspaniałe stadiony znajdują się nie tylko w trzech najlepszych ligach w Europie, ale także we Francji, Holandii czy Niemczech. Najbardziej znane z nich to m .in. Stade Velodromme w Marsylii, Saint Denis w Paryżu, De Kuip w Rotterdamie, Arena w Amsterdamie, Veltins Arena w Gelsenkirchen, Allianz Arena w Monachium czy Signal Iduna Park w Dortmundzie.

Na koniec o wyjątkowym stadionie Sportingu Braga - położony jest przy zboczu góry Castro w specjalnym zagłębieniu - trybuny wybudowane zostały tylko wzdłuż dłuższych boków płyty boiska, tworząc niesamowite wrażenie. Już w lutym Lech Poznań zagra tam za Sportingiem w Lidze Europejskiej, a to świetna okazja dla Polaków, by nie tylko obejrzeć mecz, ale przy okazji zwiedzić Portugalię.

---

www.turystyka24h.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Barcelona zdeklasowała Real w Gran Derbi

Autorem artykułu jest Krzysztof Janik



W poniedziałkowy wieczór na wypełnionym po brzegi Nou Camp miała miejsce jedna z największych klęsk Realu Madryt w jego ponad stuletniej historii. Barcelona zmiażdżyła Karolewskich z Madrytu, w wielkim stylu wygrywając 5-0.

Najważniejsze wydarzenie sportowe w Hiszpanii zaczęło się od mocnego uderzenia Katalończyków. W dziesiątej minucie Xavi świetnym zagraniem pokonał Ikera Casilliasa. Bramkarz Reprezentacji Hiszpanii nie mógł jeszcze wiedzieć, jaki koszmar czeka go w ciągu najbliższych kilkudziesięciu minut. W 18 minucie Pedro strzelił na 2-0 i 98 tysięcy kibiców na Nou Camp oszalało ze szczęścia. Później nerwy zaczęły puszczać Cristiano Ronaldo, który odepchnął trenera gospodarzy Pepa Guardiolę. Portugalczyk w ten sposób wyładował swoją złość, obyło się jednak bez czerwonej kartki dla CR7.

W drugiej połowie także dominowała Barcelona. Piłkarze chcieli sprawić niespodziankę kibicom z okazji 111-tej rocznicy założenia klubu. Udało się to Davidowi Villi, który dwukrotnie pokonał Casilliasa. Kiedy realizator po czwartej bramce pokazywał zbliżenia zawodników z Madrytu, na ich twarzach widać było szok i przerażenie. Barcelona okazała się jednak litościwa dla podopiecznych Jose Mourinho strzelając jeszcze tylko jednego gola. Po akcji rezerwowych Bojana i Jeffrena, ten drugi ustalił wynik meczu na 5-0.

 W meczu nie brakowało walki i ostrych spięć, jednak piłkarze Realu i w tym elemencie byli gorszym zespołem. W końcówce meczu miała miejsce kolejna przykra sytuacja - Sergio Ramos uderzył kolegę z reprezentacji Carlesa Puyola.

 Przed meczem Ronaldo odgrażał się, że goście z Madrytu wygrają Gran Derbi, a on sam nie będzie przejmował się gwizdami kibiców na Nou Camp. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna dla CR7- po raz kolejny potwierdziło się, że w wielkich meczach nie potrafi pokazać się z dobrej strony- to go odróżnia od Messiego, który co prawda gola nie zdobył, ale był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku.

 Była to największa klęska Portugalczyka Jose Mourinho w jego trenerskiej karierze. Przyzwyaczjony do zwycięstw The Special One ma o czym myślec przez najbliższy czas - co ciekawe w poniedzałkowy wieczór to nie on był negatywnym bohaterem, tylko jego piłkarze - Sergio Ramos i Cristiano Ronaldo. Było to czwarte tak wysokie zwycięstwo Barcy w pojedynkach z Realem. Poprzednio 5-0 Barca wygrała w sezonie 1993/1994.

Piłkarze z Katalonii zostali liderem, jednak Real stracił coś więcej niż tylko trzy punkty i pierwsze miejsce – nikt nie szanuje zespołów, które nie potrafią pogodzić się z porażką. Żaden obiektywny kibic nie zostałby po tym meczu nowym fanem Królewskich - niestety w drużynie brakuje piłkarzy takich jak Hierro i Raul, którzy kiedyś dawali przykład nie tylko na boisku, ale i  poza nim.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Parę słów o Camp Nou dla fanów FC Barcelona

Autorem artykułu jest Mirosław Nikolin



Z katalońskiego nazwa ta oznacza “Nowe Pole” co nawiązuje do przyczyny powstania tego ogromnego stadionu do piłki nożnej. W latach 1922 – 1957 klub sportowy FC Barcelona rozgrywał swoje mecze domowe na stadionie Les Corts.
W latach 1922 – 1957 klub sportowy FC Barcelona rozgrywał swoje mecze domowe na stadionie Les Corts.
Początkowo pomieścić on mógł 25 tysięcy kibiców, jednak wraz ze wzrostem zainteresowania sportem, stadion sukcesywnie rozbudowywano. W 1955 roku osiągnął on takie rozmiary, iż mecz oglądać mogło blisko 60 tysięcy kibiców, co okazało się i tak niewystarczająca liczbą. Jeszcze przed ostatnimi poprawkami „starego pola” władze były zdecydowane zrezygnować z kolejnych przebudówek i postanowiły zainwestować w nowy stadion.


Niejako prowodyrem całego przedsięwzięcia był ówczesny prezes klubu FC Barcelona - Francesc Miro'-Sans, którego lekko ubodło powodzenie, jakim cieszyła się nowa siedziba klubu Real Madryt w Chamartín (stadion Santiago Bernabéu), a któremu także leżała na sercu wielkość obiektu. Projekt powierzył swojemu krewnemu - Francisco Mitjans (później także włączyli się Barbon i Soteres) – i już w 1953 roku inwestycja ruszyła z bajeczną sumą zainwestowanych 67 milionów pesos. Ze względu na niespodziewane anomalia podłoża, wykryte na zajętym pod budowę terenie, prace nie tyko przedłużyły się, ale ostatecznie pochłonęły bez mała 300 milionów pesos.

Uroczysta inauguracja odbyła się 24 IX 1957 roku. Na boisku zmierzyły się wówczas drużyny FC Barcelona oraz Legia Warszawa. Gospodarze zwyciężyli z wielką klasa 4:2, a pierwszego gola zdobył Eulogio Martínez. Hiszpańską Ligę sezonu 1957 – 1958 rozpoczęto na Stadionie 6 X 1957, meczem FC Barcelona - Real Jaén.

Początkowo stadion miał nosić imię założyciela klubu FC Barcelona - Joan Gamper – ostatecznie jednak zdecydowano się na bardziej neutralną nazwę: Estadio del Club de Fútbol Barcelona (Stadion Klubu Piłki Nożnej w Barcelonie), choć i tak potocznie, a nawet oficjalnie używa się określenia Camp Nou w odróżnieniu od camp viejo (starego) czyli Les Corts. Spory o nazwę trwały prawie nieustannie przez osiem lat. Włączyli się w nie nawet kibice i prasa, proponowano określenia Estadi Barça oraz Estadi Camp Nou. Ostateczną decyzję podjął w 2001 roku prezydent Joan Gaspart pozostawiając pierwotną nazwę.

Camp Nou przeżył oczywiście serię zabiegów renowacyjnych. Największym i najważniejszym była czteroletnia przebudowa w latach 1978 – 1982, po której na widowni mogło pomieścić się 120 tysięcy kibiców. Po raz drugi przebudowy dokonano w roku 1998 tak, aby Stadion odpowiadał normom UEFA. Musiano zatem ponownie ograniczyć ilość miejsc i obecnie pomieścić się tu może 98 tysięcy 600 osób, a samo boisko ma rozmiary 105x68 metrów. Obiekt zaliczany jest to jednego największych i najnowocześniejszych pośród Pięciu Gwiazd UEFA i plasuje się na wysokiej pozycji obok wielkich stadionów w Madrycie. Na 50. Rocznicę powstania stadionu zaplanowano specjalne prace rekonstrukcyjne, które zachować mają pierwotny kształt stadionu, ale znacznie go usprawnić oraz zmienić charakter na bardziej nowoczesny.

Na terenie Camp Nou znajduje się także Muzeum Klubu, oraz szkoły nie tylko piłki nożnej, ale także piłki ręcznej i koszykówki, a nawet hokeja. Jest to zatem ogromny teren ogólno sportowy, gdzie doświadczyć można zarówno ogromnych emocji związanych z rozgrywkami gwiazd, jak i własnej edukacji i ćwiczeń.


W 1982 roku odbyło się tu osiem spotkań mundialowych (w tym otwarcie i półfinały), a 17 XI Papież Jan Paweł II odprawił tu Mszę Świętą na 120 tysięcy osób.

Do Barcelony oferowane są połączania tzw "tanie linie lotnicze" realizowane przez Wizzair i Ryanair. Ceny biletów lotniczych w jedna stronę zaczynają się od 72zł (plus opłaty).

Ceny noclegów w hotelach *** zaczynają się od 129zł za dobę w (Agora Student Residence Hotel Barcelona. Średnia cena noclegu wynosi 249zł np (Catalonia Bristol Hotel Barcelona).

Więcej informacji o noclegach na naszej stronie www.PorownywarkaHoteli.pl


---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl